Siemcie! :)
Dziś przychodzę do was w dość dobrym humorze, ponieważ idę na małą imprezę z okazji urodzin mojej koleżanki ;). Biorę kamerkę internetową, ponieważ ona nie i będziemy gadać z różnymi ludźmi na takiej stronce. Już nie mogę się doczekać! Będę rogaliki, sałatki i może coś jeszcze...;D. Razem z dwoma dziewczynami, które również idą na urodziny złożyłyśmy się na piłkę do siatkówki z "mikasy"( nie wiem czy dobrze to napisałam), bo Beata tak samo jak ja lubi siatkówkę. Kupujemy jej jeszcze słodycze do tej piłki i nagrałyśmy taki filmik na pamiątkę. Mam nadzieję, że się ucieszy :]. I przy okazji! Najlepszego Beata! Powiem wam, że ogólnie ten tydzień był dość udany. Było trochę kartkówek, ale była też fajna zabawa poza terenem szkoły;). Dużo gadałam z Dominiką na skypie. Tak we wtorek wpadłyśmy na taki pomysł... i gadałyśmy długo.. polecam wam rozmowy na skypie. Do tego jeszcze z kamerką ;)) Ja chyba będę już kończyć. Aa.. przypomiało mi się coś. Na skypie poznałam z Beatą i Dominiką takiego chłopaka z Gruzji. Robiłyśmy sobie jaja z niego i wgl ;) Brechy były. Dobra to ja już kończe:) Miłego weekendu!
Paaaaaaaaaaaaaaaa:*
piątek, 17 lutego 2012
poniedziałek, 13 lutego 2012
Kino, walentynki (13.02.12r.)
Siema ;p
Wczoraj byłam w kinie nie z bratem(jak planowałam), a z przyjaciółką. Nie wiem czy wspominałam na jaki film pójdziemy, ale byłyśmy na "I, że cie nie opuszczę". Powiem wam, że i mi jak i Darii się podobał. Taki na wieczór. Raczej nie dla facetów chociaż na sali było ich trochę ;). Nie będę wam opowiadać o nim, ponieważ jest długi i musiałabym opowiadać trochę. Obejrzyjcie i sami się przekonacie. Polecam obejrzenie w kinie. Hmm.. co się jeszcze u mnie działo. Raczej nic. Byłyśmy jeszcze po seansie na zakupach. Kupiłam sobie taką bluzkę krótką w stylu "oversize" o kolorze granatowym. Taka zwykła. Bez żadnych napisów, ale fajna. A właśnie jutro walentynki. Cieszycie się? Ja tak sobie. Będę miała okazję obejrzeć film "walentynki", który raz już oglądałam i powiem wam, że ciekawy. Do tego ta obsada... Ashton Kutcher, Emma Roberts. Lubię tych aktorów. Dlatego jutro trening do 18.30, film i coś dobrego do jedzenia. To co lubię ;). Może jeszcze koleżanka do mnie wpadnie? Kto wie. Zobaczy się. Jeszcze jest trochę czasu. Zaraz idę oglądać serial "Julia" na internecie, a potem może jakaś kolacyjka i słuchanie muzyki. Życzę wam udanych walentynek mimo, że ja nie przepadam za nimi, ale może wy lubicie...
Bye ;)
Wczoraj byłam w kinie nie z bratem(jak planowałam), a z przyjaciółką. Nie wiem czy wspominałam na jaki film pójdziemy, ale byłyśmy na "I, że cie nie opuszczę". Powiem wam, że i mi jak i Darii się podobał. Taki na wieczór. Raczej nie dla facetów chociaż na sali było ich trochę ;). Nie będę wam opowiadać o nim, ponieważ jest długi i musiałabym opowiadać trochę. Obejrzyjcie i sami się przekonacie. Polecam obejrzenie w kinie. Hmm.. co się jeszcze u mnie działo. Raczej nic. Byłyśmy jeszcze po seansie na zakupach. Kupiłam sobie taką bluzkę krótką w stylu "oversize" o kolorze granatowym. Taka zwykła. Bez żadnych napisów, ale fajna. A właśnie jutro walentynki. Cieszycie się? Ja tak sobie. Będę miała okazję obejrzeć film "walentynki", który raz już oglądałam i powiem wam, że ciekawy. Do tego ta obsada... Ashton Kutcher, Emma Roberts. Lubię tych aktorów. Dlatego jutro trening do 18.30, film i coś dobrego do jedzenia. To co lubię ;). Może jeszcze koleżanka do mnie wpadnie? Kto wie. Zobaczy się. Jeszcze jest trochę czasu. Zaraz idę oglądać serial "Julia" na internecie, a potem może jakaś kolacyjka i słuchanie muzyki. Życzę wam udanych walentynek mimo, że ja nie przepadam za nimi, ale może wy lubicie...
Bye ;)
czwartek, 9 lutego 2012
Trening= dużo śmiania się i wygłupiania :d (9.02.12r.)
Czeeeeeść :]
Byłam dziś jak zwykle na treningu i było zajebiście ;P. Zaczęło się niewinnie od moich sucharów, bo to "chyba" ja wszystkich głupawką zaraziłam xD. Akurat, gdy zaczęliśmy atakować zaczął się temat krzywo obciętej grzywki. Moja koleżanka miała tak nie równo ściętą grzywkę, że wyglądało to jakby ścięła ją sama nożyczkami do paznokci. Musiałam to oczywiście powiedzieć i zaczęło się:D. Śmianie się, śpiewanie podczas gry(potem zaczęliśmy grać w siatkówkę), stepowanie. Tak dobrze napisałam stepowanie. Takie nie wiem czy wiecie jak to wygląda. To jest takie stepowanie siatkarskie;d pewnie na w-f miałyście. Śpiewałyśmy m.in. "dawaj na ring", "4 osiemnastki", "we are the Champions" i jakieś tam stare piosenki zespołu "Łzy". Właśnie tego brakowało mi w ferie. Czystej głupoty. Świetnie się bawiłam i na tym chyba zakończę notkę. Aa.. i jeszcze coś. Idę do kina w niedziele ;P. Rzadko chodzę do kina, ale na ten film muszę iść. Napisze wam o tym więcej w sobotę.
Na razie ^^
Byłam dziś jak zwykle na treningu i było zajebiście ;P. Zaczęło się niewinnie od moich sucharów, bo to "chyba" ja wszystkich głupawką zaraziłam xD. Akurat, gdy zaczęliśmy atakować zaczął się temat krzywo obciętej grzywki. Moja koleżanka miała tak nie równo ściętą grzywkę, że wyglądało to jakby ścięła ją sama nożyczkami do paznokci. Musiałam to oczywiście powiedzieć i zaczęło się:D. Śmianie się, śpiewanie podczas gry(potem zaczęliśmy grać w siatkówkę), stepowanie. Tak dobrze napisałam stepowanie. Takie nie wiem czy wiecie jak to wygląda. To jest takie stepowanie siatkarskie;d pewnie na w-f miałyście. Śpiewałyśmy m.in. "dawaj na ring", "4 osiemnastki", "we are the Champions" i jakieś tam stare piosenki zespołu "Łzy". Właśnie tego brakowało mi w ferie. Czystej głupoty. Świetnie się bawiłam i na tym chyba zakończę notkę. Aa.. i jeszcze coś. Idę do kina w niedziele ;P. Rzadko chodzę do kina, ale na ten film muszę iść. Napisze wam o tym więcej w sobotę.
Na razie ^^
poniedziałek, 6 lutego 2012
Dzień wolny, gadanie i różności :) (6.02.12r.)
Heej ;)
Na wstępie chciałam was poinformować, że nie miałam dziś lekcji, ponieważ woda zamarzła w szkole czy coś takiego. Fajnie, ale zmarzłam czekając na autobus, bo nie chciałam 2 km wracać z buta do domu. Chyba pierwszy raz mi ręce zamarzły :O. Nie mogłam ruszać xD. Rano o godzinie 7.40 było chyba z -20 kilka stopni... zimno jak nic. Ja to już bym chciała z +20 stopni, a nie ;d. No, ale nie jestem wróżką :D. A szkoda. Właśnie. Sorry, że nie nie napisałam noty wczoraj, ale jakoś nie miałam ochoty, humoru itp. Dzisiaj mam zdecydowanie lepszy. Pomijając to, że mama mnie denerwuje jak zwykle to jest git ;). Gdy już przyjechałam autobusem cała zmarznięta wraz z koleżanką poszłyśmy do niej się ogrzać i pogadać, ponieważ w zimę spotykamy się 1-2 dwa razy w tygodniu, bo żadnej z nas się nie chcę wychodzić spod koca. Heh ;p. LENIE JAK NIC! Jednak...
...postanowiłyśmy, że będziemy się teraz częściej odwiedzać. Mam nadzieje, że dotrzymamy słowa, bo jednak chodzimy do innych klas, ja mam treningi i wgl. A propos treningu... nie mogę się doczekać tego grania... 2 tygodnie bez grania! Nie wiem jak wytrzymam w wakacje...Chociaż w wakacje będą różne mecze itp. Kto wie? Może kiedyś wstawie jakiś filmik z meczu. Byście stwierdziły czy sobie radze z siatkówką xd. Co tu by jeszcze napisać... nie mam chyba już nic do przekazania wam;P Miłego tygodnia w szkole, ferii ;)
Na koniec nuta z serialu, który właśnie zaczęłam oglądać. Mam nadzieje, że wam się spodoba, bo mi się bardzo podoba ^^
Do zobaczyska ;)))
Na wstępie chciałam was poinformować, że nie miałam dziś lekcji, ponieważ woda zamarzła w szkole czy coś takiego. Fajnie, ale zmarzłam czekając na autobus, bo nie chciałam 2 km wracać z buta do domu. Chyba pierwszy raz mi ręce zamarzły :O. Nie mogłam ruszać xD. Rano o godzinie 7.40 było chyba z -20 kilka stopni... zimno jak nic. Ja to już bym chciała z +20 stopni, a nie ;d. No, ale nie jestem wróżką :D. A szkoda. Właśnie. Sorry, że nie nie napisałam noty wczoraj, ale jakoś nie miałam ochoty, humoru itp. Dzisiaj mam zdecydowanie lepszy. Pomijając to, że mama mnie denerwuje jak zwykle to jest git ;). Gdy już przyjechałam autobusem cała zmarznięta wraz z koleżanką poszłyśmy do niej się ogrzać i pogadać, ponieważ w zimę spotykamy się 1-2 dwa razy w tygodniu, bo żadnej z nas się nie chcę wychodzić spod koca. Heh ;p. LENIE JAK NIC! Jednak...
...postanowiłyśmy, że będziemy się teraz częściej odwiedzać. Mam nadzieje, że dotrzymamy słowa, bo jednak chodzimy do innych klas, ja mam treningi i wgl. A propos treningu... nie mogę się doczekać tego grania... 2 tygodnie bez grania! Nie wiem jak wytrzymam w wakacje...Chociaż w wakacje będą różne mecze itp. Kto wie? Może kiedyś wstawie jakiś filmik z meczu. Byście stwierdziły czy sobie radze z siatkówką xd. Co tu by jeszcze napisać... nie mam chyba już nic do przekazania wam;P Miłego tygodnia w szkole, ferii ;)
Na koniec nuta z serialu, który właśnie zaczęłam oglądać. Mam nadzieje, że wam się spodoba, bo mi się bardzo podoba ^^
Do zobaczyska ;)))
środa, 1 lutego 2012
Moje żale i nuta (1.02.12r.)
Cześć ;)
Ostatnie dni minęły mi tak "szybko". Zresztą nie ma co się dziwić. Przeważnie czas leci szybko i skomplikowanie. Poniedziałek i dzień dzisiejszy zaliczam do... o kurna! Myślałam, że dziś wtorek... heh. Zabiegana? Raczej nie. No więc poniedziałek, wtorek i dzisiaj(środa, środa!) spędziłam na robieniu.. właściwie niczego. Siedziałam, słuchałam muzyki, oglądałam serial, telewizję, byłam na zakupach spożywczych z mamą. Czyli jednym słowem NIC. Szczerze? Chciałabym "coś" robić. Mając na myśli coś mam na myśli.. przejście się gdzieś. Na przykład na basen. Najchętniej chodziłabym codziennie, bo lubię pływać, ale tylko wtedy, gdy nikt się na mnie nie gapi. Moja mama ostatnio zadała mi takie pytanie... Co to za różnica czy pójdziesz na basen ze szkołą czy samemu swobodnie? Otóż jest różnica i to nawet WIELKA. Nienawidzę jak ktoś patrzy jak pływam. A jak idę z klasą i jeszcze z innymi klasami czuję się taka skrępowana. Nauczyciel patrzy jak płynę...ratownik inne nauczycielki. I jeszcze muszę pływać takimi stylami jakimi karze facet od w-f ;X. Dobra. Mam to już z głowy. Wyżaliłam się wam i szczerze? Jest mi o niebo lepiej, bo moja mama nie potrafi zrozumieć tego, że nie lubię i nie chcę chodzić na basen w szkole, ale niestety muszę. Tak. Wybiorę się na basen! Muszę. Pojadę np. autobusem. Mam całe 5 km. Dam radę ;). Tylko jest jedno, aleee.. nie chciałabym iść sama. Może by tak z siostrą cioteczną, albo jakąś koleżanką?Czemu nie. Mam nadzieję, że się kogoś skombinuję. I jeszcze na basenie mają takie dobre cappuccino... ach^^. Może starczy już o basenichu. Trochę o fajnej nutce. Ostatnio tak sobie siedziałam(nic nowego) i włączyłam vive i leciała tam taka piosenka. Nawet fajna. Ogólnie nie moje klimaty, ale mega tekst. Fajnie ułożony. Oto utwór:
Teledysk dziwny, ale wsłuchajcie się w tekst (jeżeli znacie ang) :) Przepiękny.
Zostawiam was z nutą...
Pa.
niedziela, 29 stycznia 2012
Basen i takie tam (29.01.12r.)
Cześć ;))
W sobotę byłam z siostrą na basenie. Tak jakoś naszła mnie ochota, żeby popływać:]. Fajnie było. Trochę się powygłupiałyśmy co nieco zdenerwowało starszą panią, która spokojnie pływała nie wiadomo jakim stylem. Coś tam do nas mówiła, ale ja nawet na nią uwagi nie zwracałam. Chciałabym wybrać się również jutro. Trzeba przecież korzystać z wolnego od szkoły i codziennych obowiązków. Tylko najgorsze na basenie jest to, że przeważnie jest dużo ludzi. Jak dla mnie;d. Denerwuje mnie to, że jest taki tłok i jeszcze normalnie nie można pływać, bo znajdzie się starsza osobą, która nie chce być ochlapana przez jakiegoś "dzieciaka". Ja nie lubię wolno pływać. Żabka, piesek, na plecach... to nie dla mnie, chociaż żabką lubię, ale w mojej pośpiesznej wersji. Zdecydowanie wolę pływać kraulem i motylkiem próbuję, ale dopiero się uczę poprawnie. Powiem wam, że dziś nic specjalnego nie robiłam. Większość dnia spędziłam poza domem. Byłam u Beaty i u mojego brata. Zleciał ten czas od 13 do 19.30 ..;P nawet nie wiem kiedy. Z siostrą oglądałam taki film na tvn "Od sklepowej do królowej". Nudny był. Taki "nie z tej ziemi". Przewidywalny i demny. Straciłam 2 godziny ferii xD. Ale za to mam dla was znowu fajny filmik, który wczoraj oglądałam również z siostrą. Postanowiłyśmy, że włączymy sobie jakiś na youtube. Znalazłam jakiś z Jenifer Aniston. Okazał się wypałem, bo i mi i starej (Beacie) się podobał. Heh. Zamęczę was tymi filmami, ale cóż chcę wam doradzić jakiś fajny który w ostatnim czasie miałam okazje oglądnąć. Macie zdjęcie:
Polecam wam szczególnie na wieczory z kimś, a nie samemu. Będziecie miały/li się czym jarać przed snem :D(żart oczywiście). To ja chyba już kończę. Dam wam jeszcze linka do filmu na youtube w częściach:
KLIK
Nqqq :]]]
W sobotę byłam z siostrą na basenie. Tak jakoś naszła mnie ochota, żeby popływać:]. Fajnie było. Trochę się powygłupiałyśmy co nieco zdenerwowało starszą panią, która spokojnie pływała nie wiadomo jakim stylem. Coś tam do nas mówiła, ale ja nawet na nią uwagi nie zwracałam. Chciałabym wybrać się również jutro. Trzeba przecież korzystać z wolnego od szkoły i codziennych obowiązków. Tylko najgorsze na basenie jest to, że przeważnie jest dużo ludzi. Jak dla mnie;d. Denerwuje mnie to, że jest taki tłok i jeszcze normalnie nie można pływać, bo znajdzie się starsza osobą, która nie chce być ochlapana przez jakiegoś "dzieciaka". Ja nie lubię wolno pływać. Żabka, piesek, na plecach... to nie dla mnie, chociaż żabką lubię, ale w mojej pośpiesznej wersji. Zdecydowanie wolę pływać kraulem i motylkiem próbuję, ale dopiero się uczę poprawnie. Powiem wam, że dziś nic specjalnego nie robiłam. Większość dnia spędziłam poza domem. Byłam u Beaty i u mojego brata. Zleciał ten czas od 13 do 19.30 ..;P nawet nie wiem kiedy. Z siostrą oglądałam taki film na tvn "Od sklepowej do królowej". Nudny był. Taki "nie z tej ziemi". Przewidywalny i demny. Straciłam 2 godziny ferii xD. Ale za to mam dla was znowu fajny filmik, który wczoraj oglądałam również z siostrą. Postanowiłyśmy, że włączymy sobie jakiś na youtube. Znalazłam jakiś z Jenifer Aniston. Okazał się wypałem, bo i mi i starej (Beacie) się podobał. Heh. Zamęczę was tymi filmami, ale cóż chcę wam doradzić jakiś fajny który w ostatnim czasie miałam okazje oglądnąć. Macie zdjęcie:
Polecam wam szczególnie na wieczory z kimś, a nie samemu. Będziecie miały/li się czym jarać przed snem :D(żart oczywiście). To ja chyba już kończę. Dam wam jeszcze linka do filmu na youtube w częściach:
KLIK
Nqqq :]]]
piątek, 27 stycznia 2012
I zostałam sama... ;/ (27.01.12r.)
Hej :]
Jak już widać po tytule, zostałam sama, dlatego że Marta pojechała. Teraz dopiero zrozumiałam jak chciałabym mieć siostrę. Wiadomo, że byśmy się kłóciły, ale przynajmniej miała bym co robić. Moi bracia nie zastąpią mi siostry. Właśnie, a pro po Marty... powiem wam, że nawet fajnie było ;). Trochę się pośmiałyśmy, popłakałyśmy(żeby nie było na filmie), powygłupiałyśmy, ale też trochę posprzeczałyśmy ;). Wiadomo, poszło o bzdurę, ale jednak. W poniedziałek, gdy przyjechała do mnie od razu poszłyśmy do optyka, bo jak mówiłam byłam u okulisty. Mam wadę -1,0. Lekarz mówił, że nie jest duża, ale jednak jest...Mam teraz okulary do telewizora, na randki (tak powiedział także nie sprzeczam się xd) i na lekcje w szkole. Wybrałam sobie tzw. kujonki. Macie tu zdjęcie, które przed chwilą zrobiłam. Nie jest zawalistej jakości, ale ważne że jest ;d
I jak się wam podobają? ;) Światło jakoś trochę przekłamało kolor, bo są trochę jaśniejsze, ale tam..;d
Po wizycie u optyka poszłyśmy do naleśnikarni. Zamówiłyśmy naleśniki z szynką, serem, ananasem i to wszystko było polane sosem czosnkowym. Powiem wam, że wolę jednak deserową wersję naleśnika. Z twarożkiem jest o niebo lepszy. Gdy wyszłyśmy z naleśnikarni wstąpiłyśmy jeszcze do kauflandu i kupiłyśmy trochę jedzenia na "te dni". Wzięłyśmy jogurty pitne i takie zwykłe, cukierki kopiko o smaku cappuccino(pyszne ;]), 2 batony musli z truskawkami i gumy do żucia. Nie pamiętam czy coś jeszcze zakupiłyśmy, bo to było 4 dni temu. Następnie wróciłyśmy do domu i pogadałyśmy trochę, a wieczorem obejrzałyśmy film. Ach.. jaki on wzruszający. Po prostu piękny! Tylko człowiek bez serca by się nie wzruszył. Nosi on tytuł "P.S. Kocham Cię". Macie tu zdjęcie:
Polecam wam! Mam nadzieję, że nie pożałujecie.
We wtorek również byłyśmy na mieście. Pochodziłyśmy trochę po sklepach. Shopping i te sprawy xD. Kiedy już zmęczyłyśmy się poszłyśmy coś zjeść. Tym razem byłyśmy na pierogach z jagodami i herbatce. Pyszne były, bo wiadomo polskie ;). I na tym się skończył wtorek, że poszłyśmy do domu, później jeszcze jakoś o 18-19 godzinie wybrałyśmy się na spacer. W środę nic specjalnego się nie działo, ponieważ źle się czułam. Złapała mnie grypa jedno dniowa. Bolała mnie głowa, i miałam katar. W zasadzie jeszcze mam. A w czwartek Marta pojechała. Szkoda ;XX. Chociaż dziś się nie nudziłam. Byłam u siostry (Beatki) i rysowałam ją. Najpierw jej brata, potem ją. Potem jeszcze skanowaliśmy to na kompa i drukowaliśmy. Ale był ubaw :D. Po pachy. Takie dziecinne rozrywki, bez komputera i telewizora. Właśnie zauważyłam jak ja się rozpisałam. Już mnie paluchy bolą. Mam nadzieję, że chciało wam się to czytać :P.
Trzymajcie się! Bye :]
Jak już widać po tytule, zostałam sama, dlatego że Marta pojechała. Teraz dopiero zrozumiałam jak chciałabym mieć siostrę. Wiadomo, że byśmy się kłóciły, ale przynajmniej miała bym co robić. Moi bracia nie zastąpią mi siostry. Właśnie, a pro po Marty... powiem wam, że nawet fajnie było ;). Trochę się pośmiałyśmy, popłakałyśmy(żeby nie było na filmie), powygłupiałyśmy, ale też trochę posprzeczałyśmy ;). Wiadomo, poszło o bzdurę, ale jednak. W poniedziałek, gdy przyjechała do mnie od razu poszłyśmy do optyka, bo jak mówiłam byłam u okulisty. Mam wadę -1,0. Lekarz mówił, że nie jest duża, ale jednak jest...Mam teraz okulary do telewizora, na randki (tak powiedział także nie sprzeczam się xd) i na lekcje w szkole. Wybrałam sobie tzw. kujonki. Macie tu zdjęcie, które przed chwilą zrobiłam. Nie jest zawalistej jakości, ale ważne że jest ;d
I jak się wam podobają? ;) Światło jakoś trochę przekłamało kolor, bo są trochę jaśniejsze, ale tam..;d
Po wizycie u optyka poszłyśmy do naleśnikarni. Zamówiłyśmy naleśniki z szynką, serem, ananasem i to wszystko było polane sosem czosnkowym. Powiem wam, że wolę jednak deserową wersję naleśnika. Z twarożkiem jest o niebo lepszy. Gdy wyszłyśmy z naleśnikarni wstąpiłyśmy jeszcze do kauflandu i kupiłyśmy trochę jedzenia na "te dni". Wzięłyśmy jogurty pitne i takie zwykłe, cukierki kopiko o smaku cappuccino(pyszne ;]), 2 batony musli z truskawkami i gumy do żucia. Nie pamiętam czy coś jeszcze zakupiłyśmy, bo to było 4 dni temu. Następnie wróciłyśmy do domu i pogadałyśmy trochę, a wieczorem obejrzałyśmy film. Ach.. jaki on wzruszający. Po prostu piękny! Tylko człowiek bez serca by się nie wzruszył. Nosi on tytuł "P.S. Kocham Cię". Macie tu zdjęcie:
Polecam wam! Mam nadzieję, że nie pożałujecie.
We wtorek również byłyśmy na mieście. Pochodziłyśmy trochę po sklepach. Shopping i te sprawy xD. Kiedy już zmęczyłyśmy się poszłyśmy coś zjeść. Tym razem byłyśmy na pierogach z jagodami i herbatce. Pyszne były, bo wiadomo polskie ;). I na tym się skończył wtorek, że poszłyśmy do domu, później jeszcze jakoś o 18-19 godzinie wybrałyśmy się na spacer. W środę nic specjalnego się nie działo, ponieważ źle się czułam. Złapała mnie grypa jedno dniowa. Bolała mnie głowa, i miałam katar. W zasadzie jeszcze mam. A w czwartek Marta pojechała. Szkoda ;XX. Chociaż dziś się nie nudziłam. Byłam u siostry (Beatki) i rysowałam ją. Najpierw jej brata, potem ją. Potem jeszcze skanowaliśmy to na kompa i drukowaliśmy. Ale był ubaw :D. Po pachy. Takie dziecinne rozrywki, bez komputera i telewizora. Właśnie zauważyłam jak ja się rozpisałam. Już mnie paluchy bolą. Mam nadzieję, że chciało wam się to czytać :P.
Trzymajcie się! Bye :]
Subskrybuj:
Posty (Atom)