Łączna liczba wyświetleń

piątek, 27 stycznia 2012

I zostałam sama... ;/ (27.01.12r.)

Hej :]


Jak już widać po tytule, zostałam sama, dlatego że Marta pojechała. Teraz dopiero zrozumiałam jak chciałabym mieć siostrę. Wiadomo, że byśmy się kłóciły, ale przynajmniej miała bym co robić. Moi bracia nie zastąpią mi siostry. Właśnie, a pro po Marty... powiem wam, że nawet fajnie było ;). Trochę się pośmiałyśmy, popłakałyśmy(żeby nie było na filmie), powygłupiałyśmy, ale też trochę posprzeczałyśmy ;). Wiadomo, poszło o bzdurę, ale jednak. W poniedziałek, gdy przyjechała do mnie od razu poszłyśmy do optyka, bo jak mówiłam byłam u okulisty. Mam wadę -1,0. Lekarz mówił, że nie jest duża, ale jednak jest...Mam teraz okulary do telewizora, na randki (tak powiedział także nie sprzeczam się xd) i na lekcje w szkole. Wybrałam sobie tzw.  kujonki. Macie tu zdjęcie, które przed chwilą zrobiłam. Nie jest zawalistej jakości, ale ważne że jest ;d








I jak się wam podobają? ;) Światło jakoś trochę przekłamało kolor, bo są trochę jaśniejsze, ale tam..;d
   Po wizycie  u optyka poszłyśmy do naleśnikarni. Zamówiłyśmy naleśniki z szynką, serem, ananasem i to wszystko było polane sosem czosnkowym. Powiem wam, że wolę jednak deserową wersję naleśnika. Z twarożkiem jest o niebo lepszy. Gdy wyszłyśmy z naleśnikarni wstąpiłyśmy jeszcze do kauflandu i kupiłyśmy trochę jedzenia na "te dni". Wzięłyśmy jogurty pitne i takie zwykłe, cukierki kopiko o smaku cappuccino(pyszne ;]), 2 batony musli z truskawkami i gumy do żucia. Nie pamiętam czy coś jeszcze zakupiłyśmy, bo to było 4 dni temu. Następnie wróciłyśmy do domu i pogadałyśmy trochę, a wieczorem obejrzałyśmy film. Ach.. jaki on wzruszający. Po prostu piękny! Tylko człowiek bez serca by się nie wzruszył. Nosi on tytuł "P.S. Kocham Cię". Macie tu zdjęcie:

Polecam wam! Mam nadzieję, że nie pożałujecie.
We wtorek również byłyśmy na mieście. Pochodziłyśmy trochę po sklepach. Shopping i te sprawy xD. Kiedy już zmęczyłyśmy się poszłyśmy coś zjeść. Tym razem byłyśmy na pierogach z jagodami i herbatce. Pyszne były, bo wiadomo polskie ;). I na tym się skończył wtorek, że poszłyśmy do domu, później jeszcze jakoś o 18-19 godzinie wybrałyśmy się na spacer. W środę nic specjalnego się nie działo, ponieważ źle się czułam. Złapała mnie grypa jedno dniowa. Bolała mnie głowa, i miałam katar. W zasadzie jeszcze mam. A w czwartek Marta pojechała. Szkoda ;XX. Chociaż dziś się nie nudziłam. Byłam u siostry (Beatki) i rysowałam ją. Najpierw jej brata, potem ją. Potem jeszcze skanowaliśmy to na kompa i drukowaliśmy. Ale był ubaw :D. Po pachy. Takie dziecinne rozrywki, bez komputera i telewizora. Właśnie zauważyłam jak ja się rozpisałam. Już mnie paluchy bolą. Mam nadzieję, że chciało wam się to czytać :P.
Trzymajcie się! Bye :]

5 komentarzy:

  1. też mam kujonki ale zerówki
    I ja także obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  2. też mam takie ale zerówki ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Superovy blog :D
    Obserwujemy ?.
    Ja już obserwuje :D A czy Ty byś zechciałą ? :
    http://naszblog1999.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. film P.S kocham Cię jest genialny!:)

    OdpowiedzUsuń