Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 28 listopada 2011

Zwykły dzień szkolny. (28.11.11r.)

Cześć.

Dziś w szkole było nawet fajnie pomijając to, że mam powalonych chłopaków w klasie. Oczywiście nie wszystkich, ale większość. Jak odbijamy piłką nie obejdą się bez ścin i popisu, jak chcę zagrać w tenisa stołowego nie mogę, bo oni cały czas grają... masakra. Są ci którzy bronią dziewczyn jak któryś ją przezwie. Mamy w klasie tylko hmm... 3! Na 17 chłopaków :/. Niedojrzali! Jak ja bym chciała normalną klasę z którą idzie się dogadać i da się iść na kompromis. Ale nie! Musiałam iść do takiej i tak długo się z nią męczyć :(. ee tam.. przecież nie wybierałam ich :). Może teraz coś o dzisiejszym dniu. Dzisiaj urządziłam przypadkiem "striptis" na w-f. Robiłyśmy z dziewczynami z mojej klasy przewroty, a chłopcy mieli z nami w-f. Tylko, że oni w ping-ponga grali, ale widzieli co my robimy. I ja zrobiłam 3 przewroty (a trzeba było 4) i zatrzymałam się i przypomniało mi się o tym, że jeszcze jeden xD. I tak go niechętnie zrobiłam i się przekręciłam, że uderzyłam kolanem w czoło i koszulka mi się na cała na głowę zawinęła :d mówię wam dosłownie wszyscy na raz taka pompa(śmiech), a ja oczywiście z nimi, bo co mam się zamartwiać:P. Po w-f mieliśmy matematykę, a na niej była taka długa kartkówka... oczywiście ja jestem mózgiem z matmy i we wszystkim strzelałam(mamy teraz o procentach i promilach powtórzenie). No, ale cóż nikt jeszcze od laski(jedynka) nie zginął :D. A jutro mamy angola! Ach... nie mogę się doczekać mimo, że mamy kartkówkę.. wogule ten tydzień przewalony, bo mam sprawdzian z niemca, kartkówkę z angola i mieliśmy dziś z matematyki...aa! i jeszcze jakiś sprawdzian a chemii i poprawa z fizyki:X! Nie wyrobie normalnie...;/ Chociaż zrobię se jakieś ściągi i będzie git ;). Dobra to ja już nie zamęczam wass! 
Do zobaczyska!

sobota, 26 listopada 2011

Już za miesiąc ... Święta! ;) (26.11.11)


Siema, siema!

Dziś sobota jak wiecie bądź też nie ;). Postanowiłam, że w ten dzień pomyślę co chcę na Święta od "Mikołaja" xD. Z racji tego, że mojej mamy koleżanka jest konsultantką avonu to przeleciałam cały rzadko tak gruby katalog. Spodobało mi się w nim kilka kosmetyków. Powiedziałam mamie co chcę i powiedziała, że kupi mi jak chcę bo nie są drogi. Nie powiem wam na razie co, bo to jest niespodzianka. Weszłam też na allegro i upatrzyłam tam sobie fajny t-shirt z napisem i .... .... . Również niespodzianka :]. Nie pokazywałam jeszcze rodzicom, ale myślę, że raczej mi zamówią, bo kosztuję ona 27 zł z przesyłką także nie drogo. Tak sobie wyliczyłam ile będzie wart mój prezent. I wyliczyłam, że ok. 45 zł. Niedrogo, ale nie chciałam obciążać moich rodziców jakimś drogim prezentem. Znając moją mamę na pewno coś dorzuci. Może teraz pokarze wam jakimi ozdobami ozdobiłam parapet mojego pokoju. Nie są to takie typowo świąteczne ozdoby, ale na pewno coś jeszcze dokupie i będzie bardziej świątecznie. Na razie jeszcze na to za wcześnie dlatego na razie w połowie ozdobiłam. Później powieszę na oknie mikołaja i będzie git, ale to dopiero po 6 grudnia:). 
Oto zdjęcia ozdób w słabej jakości ;):

Jak widzicie są tam 2 aniołki, które są po prostu piękne. Tu widać je bliżej:

Nie wiem czy są w tym roku w Kauflandzie, ponieważ kupiłam go tam 2 lata temu :).

A to jest drugi, który dostała moja mam na mikołajki od koleżanki. 

Nudziło mi się o 16 wiec postanowiłam, że pomaluję butelkę xD. Nie miałam żadnej inspiracji po prostu malowałam co mi do głowy przyszło. Oto jak ją wykonałam:

Wyżej potrzebne do wykonania rzeczy.
Niżej pomalowana butelka na biało, a obok niej farba którą ją malowałam.

A tam wogule to malowałam farbami akrylowymi. Nie wiem gdzie można dostać te farby, ponieważ ja je dostałam od takie pani, która była kiedyś malarką.
A tu efekt malowania;).
Po prawej stronie widzicie ułamek białej farby, bo tam jest napis wesołych Świąt. Niestety nie wiedziałam jak zrobić zdjęcia, bo on jest tak na ukos.
To wszystko na dziś;)
Pamiętajcie! Dziś o 20.00 KSW 17! A na gali Pudzian i Mamed :).

Paaaa.

czwartek, 24 listopada 2011

Przemyślenia. (24.11.11r.)

Hej ;)

Dzisiaj mam dla was krótką notkę. Ostatnio nic się nie działo specjalnego w moim życiu. Wczoraj odkryłam niesamowity program, który emituje kanał "MTV POLSKA". Nazywa się on "Gdybyście naprawdę mnie znali". Opowiada on o jedno dniowym programie, który przeprowadza się w liceach. Oczywiście nie jest on polski. Wiecie jacy ludzie są. Przezywają, plotkują fałszywie itp. Nie mówię, że jestem aniołkiem jbc :). Ten program ma na celu otwieranie się uczniów nawzajem. Opowiadają o swoim życiu. Uczą się jak być lepszym człowiekiem. Powiem wam, że ja też się czegoś nauczyłam. Nie będę potępiała słabszych. Co niestety zdarza mi się i nie jestem z tego powodu dumna z siebie. Jeżeli i wy chcecie wzruszyć się to zapraszam do obejrzenie tego programu w internecie. Zacznijcie od odcinka 1 bo jest najbardziej wzruszający ;(. Teraz się już z wami żegnam a na koniec macie linka do strony i zdjęcia.
[KLIK]





Do zobaczenia ;]

wtorek, 22 listopada 2011

Ten wtorek ten anglik, to życie. (22.11.11r.) ;]

Cześć!

Z racji tego, że dziś mamy wtorek były brechy ;). Zresztą ten dzień jest najlepszym dniem z całego tygodnia szkolnego, ponieważ jest angol, a jak wiadomo wam czy też nie na nim jest najśmieszniej i najciekawiej, mimo, że we wtorki mam trening i 7 lekcji. Już na przewie boksowałam się z takim jednym kolesiem z mojej klasy. Oczywiście nie było płaczu ani krwi, bo to było tylko dla żartów. Jak zadzwonił dzwonek na lekcje, weszliśmy do klasy już jak zwykle hałas. Ktoś tak przy oknie krzyczy, ktoś się śmieje na cały głos. Wtedy myślę sobie "Jak zwykle ;)". Zapisaliśmy temat. Po zapisaniu zaczęło się. Kolega wziął mi piórnik w celu wysypania wszystkiego i odwrócenia go na drugą stronę, ale jednak tego nie zrobił, ponieważ zauważył tam karteczki takie kolorowe.. takie co się zaznacza coś w np. książce. Nie wiem jak to określić. I mu się spodobały. Wyrwał kilka kartek i oddał mi piórnik. Napisał na kartce "Jestem gejem" i przykleił koledze obok siedzącemu na bluzę. Tamten się nawet nie skapnął. My się zaczęliśmy głupio śmiać i zobaczył, że mamy te kartki to się domyślił. Spytał się mnie czy ma coś na plecach, a ja oczywiście "Nie, nie oni się śmieją z Ridża (takie przezwisko), a on na to "aa". Kurdę... nie pamiętam co dalej robiliśmy ... aa! Wiem. Facetka się na nas wydarła i powiedziała takiemu jednemu Maćkowi, że jest nie ogarnięty psychicznie na co my wybrechaliśmy go. Potem już tylko dzwonek, przerwa nudna i następny angol. Na początku siedzieliśmy i śmialiśmy się z Maćka, bo go jak zwykle "tajfun cisnął" sorry za słowa..;). Inaczej mówiąc chciało mu się do łazienki. Mówię wam jak ja sobie przypomnę jego minę ... to normalnie nie mogę wyrobić ;D. Tak minęło nam 30 minut lekcji. Dopiero pod koniec kolesiówa powiedziała nam, że wstawi nam uwagi (całej grupie) za to, że gadamy, śmiejemy się. Na pewno nie wstawiła. Nie chciało by się jej siedzieć i pisać tego ;). Tuż przed dzwonkiem moja koleżanka, która siedziała za mną powiedziała ładne zdanie na cały głos "Chyba cię pojebało", nauczycielka usłyszała to, ale tylko się na nią spojrzała i powiedziała "to tylko świadczy o twoim wychowaniu bla,bla,bla". I co... dzwonek i wjazd na chatę. Obiad, spakować rzeczy na trening i autobusikiem pocinać 2 km na halę. Teraz jestem zmęczona... jeszcze jak wróciłam o 18.30 musiałam zrobić te ćwiczenia a6w. Dzisiaj musiałam zrobić 3 serie po 6 cykli. Jak się zmęczyłam...ach.. a to dopiero początek ... ;) Idę się zaraz myć zobaczyć czy coś zadane i spać ... wreszcie. O nie! jutro jeszcze ten przeklęty basen. Niestety takie jest życie:) 
Dobranoc :)

niedziela, 20 listopada 2011

Weekend, weekend, weekend (19-20.11.11r.) ;)

Siema!

    Niestety pochmurny weekend dobiega końca. Szkoda... fajnie było tak sobie posiedzieć, porobić cokolwiek, ponudzić się:]. W sobotę jak zwykle w ten dzień sprzątałam rano pokój i pomagałam mojej mamie trochę salon posprzątać. Oczywiście ja jestem leniwa i nie ubrałam się do godziny 13 :). Dopiero jak skończyłam sprzątać odetchnęłam z ulgą, że mam spokój na cały tydzień. Później siedziałam, czytałam lekturę i zapaliłam świeczki dla klimatu. Zresztą teraz też się palą xD. Po godzinie 15 zrobiło się trochę nudno. W padłam na pomysł żeby namalować coś, powycinać i przykleić na kartkę. Pomyślałam wtedy "A  zrobię taką "abstrakcję" na kartce papieru". Jak pomyślałam tak zrobiłam. Teraz gdy patrzę na tą pracę śmieję się, że wygląda jak mój mózg. Mianowicie jest tak wszystko pomieszane... gdzieś są kleksy farby, gdzieś jakieś tornado utworzone flamastrami. Po wykonaniu "arcydzieła" poszłam do siostry. Najpierw siedziałyśmy na komputerze, potem włączyłyśmy TV, bo właśnie leciał program "Pamiętniki z wakacji xD". A jak skończył się hmm... jak to nazwać inaczej... może serial ;) , zaczęła się wojna. Przyszedł brat rodzony mojej siostry ciotecznej czyli mój brat cioteczny, który ma 6 lat i zaczęliśmy się bić i krzyczeć ...dziwię się, że moja ciocia przez nas zawału nie dostała! :). Około godziny 19.45 wróciłam do domu, ponieważ chciałam obejrzeć " The voice of Poland". Podczas oglądania wpadłam na pomysł żeby się sprawdzić. Postanowiłam, że przez 6 tygodniu będę robiła ćwiczenia a6w. Kiedyś robiłam te ćwiczenia przed wakacjami jeszcze, ale tylko parę dni. Są to bardzo męczące ćwiczenia, ale co tam będę robić je przez 42 dni i dam radę! Właśnie... nie mówiłam wam ile mam wzrostu i ile ważę. Otóż mam 172 cm wzrostu i ważę 60 kg. Wiem! To jest dość dużo, ale przy moim wzroście powinnam ważyć do 73 kg. Pamiętam, że rok temu miałam 170 cm wzrostu i ważyłam 56 kg... i zdziwiłam się, że tyle urosłam, przytyłam 4 kg. Postanowiłam, że chcę schudnąć ze 2 kg. 58 kg będzie mnie zadowalać ;). Także jak chcecie mogę wam zdawać moje relację z tygodni ćwiczeń. Na razie tylko wczoraj ćwiczyłam(sobota). Dziś zamierzam o 17-18 ćwiczyć :). 
   Rozpisałam się o tej sobocie... może coś o dzisiejszym dniu. Wstałam o 8.30 bodajże i poszłam na dół zjeść śniadanie. Następnie poszłam na 10.00 do kościoła i wróciłam. Zrobiło mi się zimno więc wskoczyłam pod koc i czytałam lekturę. Jak wstałam z pod tego ciepluteńkiego okrycia było mi tak lodowato! Poszłam do kuchni zrobiłam sobie gorącą herbatę, którą od razu się rozgrzałam. Poźniej już tylko zapaliłam świeczki i kompa odpaliłam :). Nie ma to jak nudna niedziela.
   Na koniec mam dla was niespodziankę! Będę teraz zamieszczać zdjęcia. Oto obrazek o którym mówiłam na początku nazwany "zlansowany mózg".


Jakość nie jest najlepsza (robione telefonem). Co sądzicie o tego typu "abstrakcjach"? Ja myślę, że to jest świetny sposób na odstresowanie się i oczywiście na nudę w moim przypadku. 
__________________________________________________________

Chcieli byście więcej zdjęć? 
No to co?
Narcia ;)


czwartek, 17 listopada 2011

Po zawodach... zmęczenie:/ (17.11.11)

Hej.

Ech.. mówię wam jaka ja jestem zmęczona... masakra totalna. Nie będę się rozpisywać dziś. Myślę, że nie długo będą na moim blogu też jakieś zdjęcia, ale robione telefonem, bo nie mam dostępu do aparatu ( nie pytajcie dlaczego xD). Na szczęście w fonie mam 3.2 mega także nie jest źle;). Może opowiem wam trochę o zawodach. Zajęłyśmy trzecie miejsce, wiec nie jest źle, ale mogło być lepiej. Nie wiem ile było drużyn dokładnie...hmm. niech ja policzę...z dziesięć na pewno było. Hala była przedzielona na 3 części. My graliśmy na środkowej raz i chyba 3 na trzeciej. Było kilka dobrych akcji w naszej drużynie, ale niestety były też te zwalone. No, ale cóż. Następnym razem będzie lepiej. Pewnie ci co byli na zawodach jakich kolwiem wiedzą co to stres przed wejściowy xD. To chyba tyle. Jutro postaram się zamieścić też jakąś muzykę i jak się uda w weekend będą zdjęcia. Ale nie zobaczycie mnie ;). Myślę, że "pokażę się" wam jak będę miała więcej obserwatorów. Puki co nawet nie wiecie w jakim mieście mieszkam ;)). Ale to już "mam nadzieję" nie długo. 
Teraz się z wami żegnam. 
Do zobaczyska ;]

wtorek, 15 listopada 2011

Brak treningu i zakupy (14.11.11r.)

Witam was:)

    Jestem trochę wkurzona, bo nie mogłam iść na trening. Moja mama wymyśliła sobie, że pojedzie na taki kurs dla nauczycieli, który wprawdzie trwa 2 godziny, ale o 16.30 się zaczął... a ja mam o 17 trening...;/ Mój brat (ten młodszy) jest chory i musiałam z  nim zostać ... więc przynajmniej mogłam wejść na komputer i napisać coś na blogu:). Jak tak na niego teraz patrze to przypomina się mi ten ból, te nudności podczas choroby.. ojj.. współczuję mu. Może opowiem wam kilka newsów z dzisiejszego dnia. Dziś miałam sprawdzian z matematyki i powiem wam, że najgorzej mi nie poszedł. Mam nadzieję, że będzie dwójeczka:]. Niestety dziś nie miałam angola;/ a co za tym idzie? Nie siedzenie z wsiunem i dzień bez brechów. Szkoda. Przynajmniej skończyłam lekcje 2 godziny wcześniej:D. Po szkole poszłam z mamą na takie "szybkie zakupy", ponieważ chciałam sobie kupić bluzkę  i jakiś szalik. Padło na taki jasny komin i taki granatowy top. Nie obchodzi mnie nowe trendy, bo nie lubię tej całej mody. Kupuję to co mi się podoba i tyle. Nie mam też żadnego stylu. Bo zastanówmy się po co mi to? Do szczęścia na pewno nie;). Mam też do was pytanie...Podobają się wam te całe kozaki na zimę? Moim zdaniem są brzydkie. Ja tam cały rok zapierdzielam w adidasach i trampkach. Oczywiście nie krytykuję osób, którzy lubią modę, mają styl i lubią kozaki. Ja po prostu piszę wam o moim punkcie widzenia jeżeli chodzi o modę. Dobra koniec gadania o ciuchach itp. Jutro mam basen. Nawet cieszę się bo lubię wodę xD. Jest też jedno ale... mamy jutro zdjęcie klasowe.. ja nie wiem jak będę wyglądała po tym basenie. Nie dość, że będę miała włosy związane to jeszcze włosy "wysuszone" i przyklapnięte, bo wiadomo chlor. Jeszcze na dodatek nasz wychowawca(tak mamy faceta;/) chcę dodatkowe jakieś zdjęcia dla klasy swoim aparatem... Chyba się zasłonie. Albo założę reklamówkę na łeb. O tak będzie najlepiej! ;) Oczywiście żartuję, ale na pewno bym tak zrobiła jakby była taka możliwość. Chyba już kończę te moje wypociny. Wiem pewnie was znudziłam, ale niestety nie mam takiego idealnego życia. Chyba każdy nie ma. Chciałam was się jeszcze zapytać o jedno. Lubicie hallsy? Ja uwielbiam. Najbardziej lubię te:
Limonkowe... ach. są przepyszne. Nawet kupiłam dziś sobie;). Zostały mi jeszcze tylko dwa. Zostawię je na jutro. aaa! i jeszcze jedno. Oglądaliście serial "awkward"? Ja obejrzałam całe 12 odcinków pierwszego sezonu i powiem wam, że jest świetny. Polecam wam:)Oto zdjęcie:

Paaa:]

poniedziałek, 14 listopada 2011

Brzydka pogoda, złe samopoczucie i zawody (14.11.11).

Cześć.

Ech... zaczął się następny tydzień. Już pierwszą lekcję powitał mnie i moją klasę sprawdzian z fizyki. Poszło mi nie za dobrze, ale mam nadzieje, że będzie ta 2, bo na 3 nie mam co liczyć. Ogólnie nie jestem dobra z przedmiotów ścisłych i nie lubię ich po prostu. Matematyka była zawsze moim odwiecznym problemem. Już nie wspominając o chemii ..czarna magia po prostu! No, ale cóż trzeba się pogodzić z tym, że człowiek nie jest we wszystkich dobry. Tak samo mam z wyobraźnią ... jestem do bani jeżeli chodzi o plastykę lub jakiekolwiek rysunki. Jestem pewna, że gdybym miała talent w malarstwie bym lubiła to robić. Ale tak niestety nie jest. Tak się zastanawiam...w czym ja jestem dobra? Chyba w niczym. Chociaż w sporcie może, przecież poszłam do klasy sportowej także by mnie nie przyjęli gdybym niczego nie umiała. Nie wiem już co mam pisać ... nie mam takiego natchnienia :). aa! Wiem. Muszę się z wami podzielić tym, że w czwartek jedziemy na zawody z siatkówki. Także trzymajcie kciuki za nas!;). Po za tym dziś jak wstałam nie za dobrze się czułam i ledwo co doszłam do szkoły, a nie mam blisko ... Chciała bym  mieć do centrum bliźiutko tak ze dwa kroczki, a nie 2 kg. Otóż moja szkoła znajduje się w centrum mojego miasta i dlatego mam daleko do niej. Czy wy też tak macie jak jest brzydka pogoda czujecie się takie puste, nie do życia? Bo ja tak i to bardzo. Teraz gdy tak siedzę na łóżku i pisze tego posta wcale nie czuję się idealnie. Boli mnie głowa i najchętniej bym poszła spać, ale chcę dokończyć posta ;). Może już was nie zamęczam. Sądzę, że jutro też coś napisze. Chociaż nie obiecuję bo jutro czeka mnie dość ciężki dzień. Szkoła, trening i chciałam się też wybrać na zakupy. Pewnie w domu będę o 19, ale postaram się napisać co się działo w  dniu :). 

Do następnego razu!
Pa:)


sobota, 12 listopada 2011

Sprzątanie, a później relaks. (12.11.11r.) ;)

 Hej!

   Właśnie tak sobie siedzę popijając pepsi i myślę co będę robić jutro. Postanowiłam, że jutro muszę odrobić wszystkie lekcje na poniedziałek, przeczytać lekturę i nauczyć się na sprawdzian z fizyki z działu, którego nie rozumiem. No, ale cóż... spróbuję własnych sił i się nauczę na tą 2+ ;P. We wtorek zamierzam iść z przyjaciółką na zakupy, ponieważ muszę sobie kupić jakąś fajną bluzkę i jakiś szal planuję nabyć tzw. komin ;). Także we wtorek możecie się ciekawej notki spodziewać, bo mam też angola, a jak już wiecie bądź nie siedzę w ławce z wsiunem więc będzie ciekawie :D. Może już starczy o tych moich planach... bo was zanudzę ;) 
    Dzisiejszy dzień już z rana był do bani, bo dziś sobota ... a w sobotę moja mama jest wkurzająca. Wpadła jak zwykle do mojego pokoju i mówi zrób to zrób tamto zrób sramto. Ale dobra nie sprzeciwiałam się. Poodkrzałam dół i pościerałam kurze w salonie, a potem ogarnęłam pokój. Jestem wolna jeżeli chodzi o sprzątanie także zajęło mi to do godziny 14, aż do obiadu. Po obiedzie... ach.. wreszcie relaks tylko komp i ja :). Po wyłączeniu komputera o godzinie bodajże 16.15 zaczęłam czytać gazetę. Dużo osób dziwi się, że czytam gazety dla starszych babek xD, ale wierzcie mi to nie jest byle jakie gazety. Tam ludzie opisują swoje historie z życia i to czasami wzrusza czasami wkurza:). Dam wam zdjęcie mojej "najs" gazetki ;P


Jeżeli nie słyszeliście jeszcze o takiego typu gazetach zachęcam do kupna :). Po przeczytaniu czasopisma włączyłam telewizor i akurat zaczynał się program "Pamiętniki z wakacji" i kogo tam dostrzegłam? Darka z trudnych spraw! ;D Byli też tacy przystojniacy także obejrzałam do końca ;) Skończyło się to dosłownie 25 minut temu więc można się domyślić do potem robiłam.
I to był mój cały dzień:]
Na koniec mam dla was fajne wykonanie wokalisty z Linkin Parka piosenki "Rolling in the deep":)



Paa:*

piątek, 11 listopada 2011

Pizza, seans i przyjaciółka (11.11.11) ;)

Witajcie!

Ten dzień był mega udany, ponieważ przyszła do mnie przyjaciółka. Oglądałyśmy połowę filmu w telewizji i  jeden cały na kompie :]. W TV leciał film "Całe szczęście", który jak się okazało obydwie oglądałyśmy także w połowie wyłączyłyśmy i postanowiłyśmy obejrzeć jakiś na komputerze. Padło na film
"Jestem na tak”. Komedyjka nawet fajna ;P da się pośmiać. Oczywiście przed filmem zamówiłyśmy sobie coś do żarcia. Zastanawiałyśmy się nad tortillą i pizzą, ale jednak wybrałyśmy pizze. Echh ... była pyszna!:D. Gdy film się już skończył, przyjaciółka poszła do domu ja wybrałam się do siostry, która mieszka niedaleko mnie. W prawdzie sis jest ode mnie młodsza o 2 lata, ale się dogadujemy :D. Jak patrze na jej koleżanki myślę sobie "dobrze, że ona jest taka dojrzała xD". Siedziałyśmy sobie i oglądałyśmy jakieś "operacje plastyczne" na polsat cafe. Jezuu! Ale te babki co sobie robią sztuczny "biust" muszą być walnięte .. Zamiast siebie zaakceptować robią sobie jakieś operacje plastyczne. Była też tam babka, która prawie całą twarz se zrobiła :O. Poprawiła nos, powiekszyła usta, tłuszcz sobie wytegociła z pod brody .. i z uszami coś tam jeszcze dokładnie nie pamiętam. I ja się pytam po co to jej? Siedzimy tak i się patrzymy na nią z "lekkim" obrzydzeniem... wyglądała po operacji jak napąpowany balon:D. A po tzw. rekonwalescencji wyglądała tak sztucznie jakoś ... ;) Po przyjściu od siostry weszłam na kompa i zapaliłam dwie świeczki żeby lepiej mi się myślało gdy będę pisała tą notkę xD I jak już ją napisałam dam wam do posłuchania megaa zajebiszczą piosenkę. Mogła bym jej cały czas słychać xD Niestety na youtube było wykonanie tej piosenki na koncercie, ale bardzo dobrze słychać:P I nie ma to jak na żywo! Miłego słuchania:)




Do zobaczenia!




środa, 9 listopada 2011

5 filmów różnych rodzajów+dzień szkolny ( 9.11.11r.) ;)

Hej!

Dzień zaczęłam od pójścia na basen. Jednak nie sama lecz z klasą . Na basenie było nawet fajnie ;] śmiałam się z takiego typka z mojej klasy, bo miał włosy na klacie:D. Wiem niby normalka ;d, ale jakoś inni moi koledzy nie mają włosów na klacie xD , a nawet jakby mieli na pewno by ogolili. Po powrocie do szkoły mieliśmy apel o 11 listopada na którym śpiewał chłopak z dziewczyną. Chłopak śpiewał ładnie, a dziewczyna... strasznie fałszowała! Szczerze? Trochę szkoda mi było tej dziewczyny, bo potem ludzie ze szkoły śmiali się z nich. Po apelu było nudno.. spać mi się chciało, bo taka brzydka pogoda .. i tak mi minęło większość dnia. Także dziś nie było aż tak ciekawie :]. Na weekend mam plany więc mam nadzieje będzie co opisywać ;).
I to chyba na tyle. A teraz 5 filmów różnych rodzajów:PP
1. Film  z rodzaju... komedia romantyczna!
B

Brzydka prawda - sympatyczna komedia romantyczna ;] Na prawdę warto zalukać ;P
Oto opis:
Stojąca przed romantycznymi wyzwaniami producentka porannego programu (Heigl) zostaje wplątana przez swojego szowinistycznego korespondenta (Butler), w serię oburzających eksperymentów. Mężczyzna chce udowodnić swoje teorie na temat związków i pomóc jej odnaleźć miłość. Jego błyskotliwe sztuczki, prowadzą jednak do nieoczekiwanych efektów.

2. Film rodzaju komedia.

Znacie Harolda i Kumara? Jeśli nie to musisz poznać!
Jest to komedia dla fanów filmów z dużą ilością humoru ;)
Opis filmu:
"O dwóch takich co poszli w miasto" to maksymalnie odlotowa i zaskakująco oryginalna komedia o dwóch sympatycznych, nie stroniących od rozrywek kolesiach, których czeka najbardziej zwariowany piątkowy wieczór. Harold i Kumar wyruszają na nocną wędrówkę po New Jersey. Celem wyprawy jest wytropienie gwarantującego najlepszą zabawę w mieście, baru Biały Zamek podającego hamburgery.

3. Film rodzaju melodramat.


Mówię wam jak ja się na nim wzruszyłam... jest po prostu piękny!
Oto opis:

Miłość zmusza nas do podjęcia najtrudniejszych decyzji w życiu…. Piękna, porywająca i głęboka miłość, w którą ciężko jest nam uwierzyć oraz rozstanie i poświęcenie w niezwykle wzruszającej historii. John i Savannah pochodzą z dwóch różnych światów, ale kiedy poznają się przypadkiem na plaży, natychmiast budzi się w nich wzajemne uczucie. Film w reżyserii Lasse Hallströma, wielokrotnie nominowanego do Oscara twórcy „Czekolady” i „Kronik Portowych”. W rolach głównych zobaczymy najpopularniejszychaktorów młodego pokolenia: Channinga Tatuma znanego z filmu „Step Up”, oraz Amandę Seyfried z „Mamma Mia!

4. Film z rodzaju...horror! :)

Jest to najbardziej trzymający film w napięciu jaki do tej pory oglądałam! Nie jest wcale taki straszny po prostu jest tak ciekawy tak, że musicie go obejrzeć.
Opis filmu:

Grace wraz z dziećmi mieszka w olbrzymim domu mieszczącym się na wyspie u wybrzeży Anglii. Mąż Grace przebywa na wojnie i rodzina z niepokojem oczekuje nie tylko jego powrotu, ale każdej wiadomości od niego. Dzieci Grace cierpią na poważną chorobę, która uniemożliwia im przebywanie na słońcu. W związku z tym ich życie na wyspie reguluje szereg zasad, których łamać nie wolno. Pewnego dnia jednak Grace zostaje zmuszona do przyjęcia na służbę kilku mieszkańców wyspy. Wraz z ich przybyciem w posiadłości zaczynają dziać się dziwne rzeczy.

5. Film z rodzaju Thriller, Sci-Fi.


Moim zdaniem ten film jest najbardziej wciągający razem z "innymi" z tej piątki. Świetna obsada to jeden z wielu plusów tego filmu. Nie będą się teraz rozpisywać;) obejrzyjcie sami.
Opis filmu:

Wciągający thriller o zjawiskach paranormalnych, wykorzystujący zagadkę tajemniczej natury przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Kiedy Evan Treborn (Ashton Kutcher) odkrywa, że może zamieniając wspomnienia odwrócić bieg swojego niezbyt udanego życia, przypadkowo zmienia też losy swoich najbliższych, i to z jak najgorszym skutkiem. Gdy nowe życie w coraz bardziej niebezpieczny sposób wymyka mu się spod kontroli, Evan musi odkryć wydarzenie ze swej przeszłości, które może uchronić go przed śmiercią i połączyć z ukochaną.

To by było chyba na tyle jeżeli chodzi o piątkę filmów 
różnych rodzajów:)

I jak wam się podobają tego typu notki?

Do zobaczenia !

wtorek, 8 listopada 2011

Wsiun, anglik, dużo śmiechu= dzień szkolny :)

Czołem!

     Dzisiaj w szkole były takie brechy, że jak wracałam do domu bolał mnie aż brzuch :D Mianowicie miałam dziś anglika, a jak to na tym przedmiocie było dużo śmiechu ;) Nasza grupa z języka zawsze coś odwala;P Dobra przejdźmy już do rzeczy. Weszliśmy do klasy i okazało się, że muszę siedzieć z klasowym wsiunem, czyli "kolegą", która gada jakby mieszkał na wsi mimo, że mieszka w mieście, ale to szczegół :D. Jak się już do mnie przesiadł zaczął mi pierdzielić jakieś farmazony(oczywiście po wsiuńsku xd). Nie pamiętaj co dokładnie mówił, ale pamiętaj słowa z których najbardziej się brechałam  
były to "letkie, jo i take" haha ;d jak to brzmi ;] oo! wiem był taki dialog między nami:
- Ja to łowie take duże rybyy!
- Czyli jakie? Zademonstruj mi ;d
I wtedy on wstał nawet nie wiem czemu mógł siedzieć, i tak wiecie.. ręce wyprostował i otworzył usta jakby się zdziwił ;d Oczywiście pani zauważyła co robi i dostał minusa czy tak uwagę nie pamiętam. Zaraz po tym dwie moje koleżanki z klasy, które siedziały za nami zauważyły, że na ich ławce pająk jest i jedna woła"Pająk!" , a druga "aaaa!" i wtedy cała grupa wybuchła śmiechem xD, a one "no co wy nigdy nie baliście się pająka?" i my nadal polewa z nich. No, ale cóż koleżanek z klasy się nie wybiera :] a one się akurat idealnie dobrały. Chyba już nie ma co opowiadać ;d do końca lekcji tak siedzieliśmy i się śmialiśmy, a facetka tylko stała i patrzyła;).
    Na koniec mam dla was zajebiaszczą piosenkę ;]


I jak wam się podoba?:) Dla mnie jest megaa xD
To do jutra!
Paaaa ;)

PS niedługo będę też dodawać jakieś zdjęcia także obserwujcie bacznie mojego bloga :)

poniedziałek, 7 listopada 2011

Muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka :P

Cześć!

  Dzisiaj mam dla was coś ciekawego o muzyce, której słucham :]. Jak pisałam w nocie  "coś o mnie" słucham trochę cięższej muzyki, głównie rocka. Czasami jak mam wesoły dzień włączam sobie metal i tańczę jak głupia ;d . Oczywiście są też te dni w których człowiek jest zmęczony, niewyspany czy ma doła. Na to również mam lekarstwo. Odpalam Green Day i robię pompki (na razie tylko damskie xD). Wiem, wiem jest to co najmniej dziwne no, ale cóż..co ja poradzę, że to mnie odpręża :D Gadanie, gadaniem. Do dzieła. Przedstawiam wam trzy moje "aktualne" ulubione piosenki:

Tak, tak ;d wokalista wygląda tu strasznie dziwnie ;d, ale to jest dość stary teledysk :P 


Druga moja ulubiona "obecna" piosenka to:

Zobaczcie teraz wokalistę.;d im starszy tym fajniej wygląda xP


I trzecia pioseneczka to ta weselsza, gdy robię pompki ;d



I to chyba wszystkie moje ulubione piosenki ostatnich tygodni :) Miłego oglądania i słuchania!

Do zobaczenia! :]

niedziela, 6 listopada 2011

Nudna niedziela i tworzenie bloga.

     Witam ponownie! Dzisiejszy dzień był nudny... Wstałam ok. godziny 9.00 i jak zwykle w weekend włączyłam kompa. Ledwo co zdążyłam go odpalić, a do pokoju wszedł mój młodszy brat. Zajrzał i krzyknął do mojej mamy, że już nie śpię. Chwilę później mama wparowała do mojego pokoju i mówi:
-Jedziesz z nami do babci?
Ja na to:
-Nie nie jadę, bo dopiero co wstałam, a po za tym muszę jeszcze narysować rysunek na plastykę.
Mama nie odp i wyszła. 
Dosłownie po minucie znowu otworzyła drzwi pokoju i powiedziała:
-Musisz z nami jechać, bo my chcemy iść do kościoła, a ty zostaniesz z Michałem(tak się nazywa mój młodszy brat).
-No dobra, ale wrócimy wcześniej.
-Ok.
Nie wiem dlaczego, ale na dole, pod postem pisze, że o godzinie 10.34 wstawiłam note ... chyba coś się źle ustawiło xd jbc jest 19.56 :]
     Całą drogę do miejscowości ( w której mieszkają moi dziadkowie, wujek i drogi wujek z rodziną) słuchałam muzyki z bratem. Mimo, że Michał ma dopiero 3 lata dużo już rozumie i "chyba" lubi muzykę, której słucham. Gdy dojechaliśmy już na miejsce przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam ... I praktycznie siedziałam tak aż do wyjazdu. Oni poszli do kościoła, ja słuchałam muzyki jak zwykle gdy mi się nudzi, a brat oglądał bajki i jadł jakieś tam cukierki. Potem już tylko obiad, familiada xD i dom :P A teraz ... siedzę i czekam na must be the musik, bo dziś finał! jeaa! Mam faworytów ;d Eris is my homegirl i Bruk brothers :D 
A wy macie już jakiś faworytów? :D

Coś o mnie ;)

Siema!

Witam was na moim blogu, który będę traktowała jako taki jakby dziennik. Zamierzam dzielić się z wami moimi przeżyciami. W tej notce chciała bym wam powiedzieć coś o mnie. Od czego by tu zacząć hmm...
Nazywam się Natalia.Chodzę do gimnazjum do klasy sportowe(głównie siatkówka). Mam dwóch braci. Jeden ma 3 lata i chodzi do przedszkola, a drugi ma 18 lat i chodzi do liceum. Interesuję się sportem i tworzeniem filmów w windows movie maker xD. Moim takim dziwnych hobby jest też oglądanie MMA oraz boksu. Czasami się tak zastanawiam... Dlaczego tylko mnie to interesuje? Oczywiście mówię tu o dziewczynach. Do tej pory nie znam dziewczyny, która jak ja lubi boks i MMA;// Zresztą moi kolegów też te sporty raczej nie interesują :X ... Dobra! Koniec moim żalów ;) Kocham muzykę! Ja nie wiem jak można nie lubić muzyki:D Ja szczególnie lubię rock i trochę mocniejsze brzmienie. Wiem, wiem pewnie myślicie sobie .. babo-chłop xD Ale ja się za taką nie uważam po prostu lubię bardziej męską rozrywkę :]] Myślę, że też jak każdy lubię oglądać filmy. Wręcz bym powiedziała, że jestem kino-maniaczką;d, ale nie będą się tu o filmach rozpisywać, ponieważ zrobię o tym oddzielną notkę. No to co? Chyba pora zakończyć zapoznawanie się ze mną myślę, że nie zapomniałam o niczym :D Zaraz napisze jeszcze note z całego mojego dzisiejszego dnia także do zobaczenia!  




PS Sorry za te "myślę" jakoś nie miałam innych słów w zanadrzu :PP